kobieta · lifestyle · styl bycia

15 rzeczy, które poprawiają mój nastrój.

Kiedyś, nie potrafiłam się cieszyć z małych rzeczy. Zawsze czekałam na lepszy moment, na lepszą pogodę, na lepszy nastrój, na nowy rok, na to by ktoś inny mnie pocieszył, ucieszył czy sprawił, bym poczuła się lepiej. Skupiałam się często na tym, co mi się w życiu nie udaje. Ciągle szukałam czegoś nowego, co przyniesie mi radość i przegoni gęste chmury negatywnych myśli, znad mojej głowy.

W końcu zauważyłam a przede wszystkim nauczyłam się, że radość, to suma tych wszystkich małych rzeczy, które robię w ciągu dnia. Tych, o których na samą myśl, na ustach pojawia się rogal, znacznie większy niż ten w cukierni. Zaczęłam doceniać to, co już mam. Coraz częściej, zasypiam z uśmiechem na ustach, wyliczając w myślach wszystko to, za co jestem wdzięczna.

Czasem jeszcze dopada mnie zły nastrój, wtedy zamiast dołować się jeszcze bardziej, staram się poprawić swój humor, robiąc jedną lub kilka rzeczy które bardzo lubię. Albo kiedy zaczynam na coś narzekać, odwracam sytuację i staram się znaleźć jej dobrą stronę.

Poznaj więc, moje poprawiacze nastroju 🙂

1. Kawa i tosty. Takie śniadania, nauczyłam się jeść w Irlandii. Po prostu uwielbiam!! Nie ma nic lepszego niż chrupiące, ciepłe tosty i aromatyczna, mocna kawa z dodatkiem mleka…Szczególnie wcześnie rano, kiedy nikt nie zakłóca mojego spokoju.

2. Herbata z miodem i cytryną. Mogłabym pić litrami, jeden kubek za drugim, bez umiaru.Lepsza, niż najlepsze antydepresanty.

3. Sernik mojej Mamy. Bezkonkurencyjny!!! Puszysty o waniliowym smaku i kruchym spodzie. Gęba w niebie!!!

4. Czytanie książek. Kiedyś marzyłam, o małej bibliotece w domu. O książkach, które równiutko stoją na półkach i czekają cierpliwie na swoją kolej, by przedstawić mi swoje wnętrze. Dziś, nie ma takiego miesiąca, w którym nie zamówiłabym książek z internetowej księgarni. Uwielbiam ich zapach, kolorowe zdjęcia, szeleszczące kartki i mądre, wartościowe treści. Kocham czytać!!

book-1771073_640

books-1655783_640

5. Ten moment, kiedy jadę gdzieś sama i mogę posłuchać ulubionej muzyki. Albo, kiedy śpiewam na całe gardło, nawet do najstarszych kawałków, jakie usłyszę w radiu. Ostatnio były to „Billie Jean” Michaela Jacksona i „Missing you”, śpiewane przez Tinę Turner. Była moc! 🙂

6. Kocham jeździć autem. Moje początki jako kierowcy, nie były zbyt obiecujące. Prawo jazdy, zdałam za drugim razem, ale przez 10 lat nie siedziałam za kółkiem. Kiedy w końcu, trzeba było odświeżyć sobie umiejętności prowadzenia auta, okazało się, że zapomniałam niemal wszystko! Zrobiłam mega wielki korek na drodze, bo nie umiałam ruszyć….. pod górkę!!! 😀 Nie będę rozpisywała się o szczegółach wydarzenia, bo jeszcze prawo jazdy mi zabiorą ;).

7. Serial Przyjaciele. Obejrzałam go miliardy razy. Za każdym razem, kiedy sięgam po niego kolejny raz, odkrywam, że są tam sceny, których nie widziałam nigdy wcześniej! Poza tym nigdy mi się nie nudzi. Aktualnie, moja biblioteka multimedialna, powiększyła się o sezon 3, 4 i 9.

8. Piątkowe wieczory. Kiedyś te wieczory, spędzałam na piciu piwa w knajpach w centrum Wrocławia. Teraz, spędzam je w łóżku, oglądając bajki z moją córką. Zamawiamy chińczyka, przebieramy się w pidżamy i po prostu oglądamy. Jest git!

9. Uwielbiam fotografować!!! Zdecydowanie muszę poświęcić więcej czasu na moje hobby. To jest coś, na czym skupiam cała swoją uwagę, kiedy nie myślę o niczym innym i jestem w swoim świecie..

photo-256888_640

10.Kupuję buty. Koniec, kropka. Moją ulubioną marką, są buty firmy Lasocki i Clarks. Są nie do zdarcia, a zarazem piękne i wygodne. Obawiam się, że kiedyś skończę jak Carrie z serialu „Sex w wielkim mieście”, która podliczając wszystkie wydane pieniądze na buty, stwierdziła, że mogłaby kupić sobie apartament. Moje buty nie są jednak tak drogie, jak Louboutin czy Manolo Blahnik 😉 Wiec bankructwo mi chyba nie grozi 🙂

11. Piekę ciasta. Ze względu na to, że jest nas tylko dwie w domu, a córka jest dość wybrednym krytykiem kulinarnym (wszystko, czego nie da się wysmarować nutellą, jest niezdatne do jedzenia ;)) piekę dość rzadko. Choć może niezłym pomysłem, byłby biznes cukierniczy, wtedy mogłabym tworzyć słodkie arcydzieła codziennie!

12. Kupuję sobie kwiaty. Kocham kwiaty. Najbardziej kolorowe frezje, które przyprawiają mnie o zawrót głowy i radosne konwalie, białe tulipany i żółte słoneczniki. Ponieważ nie czekam, aż pojawi się książę na białym rumaku i mi je kupi, dbam o to sama.

13. Lubię poniedziałki. Naprawdę. Poniedziałek to początek tygodnia, świeży jak szczypiorek 🙂 nowy start, nowe wyzwania, wszystko może się zdarzyć.

14. Wschody słońca. Ten moment, kiedy rano jadę do pracy i niebo mieni się w korach purpury, pomarańczy i czerwieni. Od razu lepiej zaczyna się dzień.

15. Dom, w którym mieszkam. Pewnego dnia, zdałam sobie sprawę z tego, ile ludzi na świecie jest bezdomnych i jak wiele by oddali, by mieć swój własny kąt, te cztery ściany, w których pod koniec dnia, bezpiecznie spędzasz czas z rodziną i przyjaciółmi.

Jestem pewna, że do tej listy z czasem dopiszę znacznie więcej. A teraz wybacz, zamykam się w pokoju z pyyyyysznym serniczkiem mamusi, herbatką i serialem Friends 😉

Miłego Dnia!

10 myśli w temacie “15 rzeczy, które poprawiają mój nastrój.

  1. Chyba nadal borykam się z tym problem, chociaż tu i teraz jest super, to ja ciągle czekam na coś lepszego. Muszę wziąć się w garść!

    Narobiłaś mi smaka tymi tostami 🙂 A buty Clarks uwielbiam, są świetnie wyprofilowane i mają najwygodniejsze obcasy, szczególnie do pracy!

    Polubione przez 2 ludzi

  2. Lubimy podobne rzeczy: kawę, czytanie książek, kupujemy sobie kwiaty i buty na porawę humoru 🙂 Ja natomiast lubię niedzielne poranki, jeździć pociągiem i palić świece zapachowe dla relaksu. No i maseczkowanie się wieczorową porą 🙂

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz